JUŻ NIE JESTEM ZIELONA

Oj dawno mnie tu nie było. Bardzo dawno. Nawet nie wiem jak to się stało. Wróciłam kilka miesięcy temu do Polski i osiadłam. Osiadłam i się uspokoiłam w kraju. Chyba przestałam być zielona. Chciałabym wrócić do regularnego pisania bloga, ale w nieco innej formie i chyba chcę to zrobić sama dla siebie. Jak zaczynam myśleć, że mam pisać dla kogoś to mi się nie chce. Świadomość, że mam się obnażyć mnie paraliżuje. 
Ale nie o tym. Przestałam chyba być zielona. Zastanawiam się gdzie po drodze w rozwoju się zgubiłam i zatraciłam znów wszystkie swoje pasje. Czy na czas zimy zapadłam po prostu w zimowy sen i obudzę się znów na wiosnę? Oby. Nie zniosę dłużej tego zawieszenia.

Najważniejsze, że dostałam pracę. Dajemy sobie w Polsce jakoś radę. Czy zostaniemy? Nie wiem. Czas pokaże. 

Robię zdjęcia. Czasem więcej czasem mniej. Zainwestowałam w nowy sprzęt. Robię czasem jakieś sesje, ale nic specjalnego. Nadal jestem wege, nic się nie zmieniło. Przeszłam covida. Pracuję z domu - czyli tak jak zawsze marzyłam i się to udało. Mam fajne mieszkanie i fajnego faceta. Jestem wdzięczna. Wiem, że piszę równoważnikami, ale tak jest mi łatwiej. Myśli uciekają zbyt szybko... 

W takiej formie będzie teraz blog. Pewnie z czasem zmienię nazwę. Nie wiem. Zobaczymy. 

Mam chomika ;) 

Czas pożegnać zimę, więc jeszcze kilka zimowych kadrów. 






1 komentarz:

Copyright © 2016 ŻYJ ZIELONO , Blogger