MARIHUANA A POZIOM DOPAMINY W MÓZGU

Ostatnimi czasy można zauważyć rosnącą popularność marihuany. Przejawia się to między innymi przeprowadzaniem licznych badań, które dokładnie sprawdzają oddziaływanie konopi na ludzki organizm, a wnioski za każdym razem są niezwykle ciekawe i dotyczy to wszystkich odmian konopi zarówno tych z wysoką zawartością psychoaktywnego THC, jak również CBD - kannabinoidu mającego zastosowanie w medycynie. Tym razem sprawa dotyczy wpływu THC, czyli marihuany na wydzielanie dopaminy w mózgu. Temat bardzo mnie zainteresował, ponieważ sama kilka lat temu byłam nałogowym palaczem (niektórzy się już pewnie dawno domyślili z uwagi na liczne posty na temat konopi na blogu), więc postanowiłam podzielić się tym co ostatnio znalazłam na temat tej rośliny. 
Jesteście ciekawi jak palenie marihuany oddziałuje na mózg? 
Zapraszam do lektury! 





Na sam początek warto zaznaczyć, jak prawo ma się do marihuany na dzień dzisiejszy w Polsce. Od końca 2017 roku obowiązuje legalizacja marihuany medycznej, jednak w tamtym czasie dostęp do suszu był niemożliwy, gdyż na rynku zwyczajnie nie było certyfikowanego produktu. Rok później, bo już pod koniec 2018 roku, pojawiły się pierwsze produkty możliwe do kupienia w aptece. Trzeba jednak wiedzieć, że cały czas chodzi o marihuanę medyczną – rekreacyjne stosowanie konopi nadal jest nielegalne i może wiązać się z licznymi nieprzyjemnościami ze strony prawa (mnie na szczęście udało się ich uniknąć przez te lata).

Nie zmienia to faktu, że rekreacyjne palenie marihuany jest bardzo popularne w naszym kraju, i u większości osób tak jak i u mnie, roślina ta wzbudza pozytywne wrażenia. Dlaczego jednak użytkownicy konopi odczuwają szczęście podczas palenia? Badania dowodzą, że palenie marihuany ma wpływ na wydzielanie się w mózgu dopaminy, czyli substancji odpowiedzialnej za wiele czynników w nim panujących.


Czym jest dopamina i na co wpływa?

Dopamina jest jednym z neuroprzekaźników, czyli substancji chemicznych odpowiadających za niektóre aktywności mózgu. Jej zadaniem jest przekazywanie informacji między komórkami nerwowymi w mózgu. Dopamina jest bardzo istotna, ponieważ to za jej sprawą człowiek odczuwa przyjemność. Substancja ta znajduje się w 'układzie nagrody', zwanym bardziej profesjonalnie jądrem półleżącym. Układ nagrody jest ściśle związany z wieloma ważnymi aspektami w życiu człowieka. Chodzi np. o nastrój, apetyt, koncentrację, seks czy sen.

Gdzie w tym wszystkim jest marihuana?

Zasadniczo wszystkie używki wpływają na zwiększenie poziomu dopaminy – inaczej trudno by było je nazywać używkami. Marihuana działa na mózg podobnie jak alkohol, kawa, kokaina i tytoń. To właśnie chwilowo mocno podwyższony poziom dopaminy sprawia, że palacze marihuany odczuwają euforię.

Marihuana jednak wyróżnia się na tle innych używek. Konopie poprzez podwyższenie poziomu dopaminy blokują GABA, czyli neuroprzekaźnik tłumiący jej wydzielanie. Kiedy ów neuroprzekaźnik jest blokowany - stężenie uwalnianej dopaminy jest znacznie wyższe.

Kiedy świat nauki dowiedział się, że marihuana zmienia poziom dopaminy, zaczęto na ten temat przeprowadzać liczne badania. Naukowcy w 2012 roku odkryli, że konopie działają zgoła inaczej, w odróżnieniu od popularnych narkotyków, ponieważ użytkownicy marihuany nie mają problemów związanych ze zmianą poziomu dopaminy. Jednakże te same badania zaznaczają, że człowiek przez krótki okres po zaprzestaniu stosowania konopi może mieć obniżony poziom dopaminy, ponieważ organizm cierpi na objawy odstawienia. Nie trwa to jednak długo, czego doświadczyłam wiele razy osobiście. 

Inne badania naukowców z Columbia University Medical Center wykazały jednak, że palenie marihuany w większych ilościach sprawia, że wydzielanie dopaminy w mózgu działa na podobnej zasadzie, co w przypadku zażywania heroiny. Nadużywanie tego popularnego narkotyku powoduje, że poziom dopaminy na co dzień (poza przyjmowaniem używek) staje się bardzo niski, co może prowadzić do ubytków w pamięci i kłopotów z rozwiązywaniem problemów. Kiedy podczas samego palenia poziom dopaminy znacznie wzrasta, tak w trakcie niepalenia jej poziom spada poniżej normy. Tak więc nałogowy palacz może mieć wysoki poziom dopaminy wyłącznie pod wpływem narkotyku.

Obniżenie poziomu tego neuroprzekaźnika niekoniecznie musi być jednak spowodowane wyłącznie paleniem suszu konopi indyjskich, ponieważ wcześniejszy stan zdrowotny człowieka również przyczynia się do powyższych problemów, dlatego warto rozważyć zmianę nawyków żywieniowych na zdrowsze jeśli ktoś częściej pali trawkę. Warto także zaznaczyć, że obniżony poziom dopaminy może na przykład być czynnikiem zwiększającym ryzyko wystąpienia stanów lękowych, a nawet depresji, aczkolwiek nie jest to norma, lecz pojedyncze przypadki.

Z badań pochodzących z 2013 roku można także wywnioskować, że nałogowi palacze marihuany zazwyczaj mogą mieć niższy poziom dopaminy, niż zdrowa osoba. Ten neuroprzekaźnik będzie miał podwyższony poziom wyłącznie po zażyciu narkotyku. Może to dotyczyć osób, które leczą się konopiami samodzielnie, na przykład pacjentów chorych na ADHD.

Jeśli chodzi o moje doświadczenia, tak jak zostało wspomniane w tekście poziom dopaminy rzeczywiście znacznie się obniża przy długotrwałym stosowaniu, przez co jedyna myśl jaka zaprząta głowę osoby palącej nałogowo, to po przyjąć kolejną dawkę. Nie chcę oczywiście nikogo pouczać, ale jeśli lubicie sobie przypalić sporadycznie lub jesteście regularnymi palaczami, warto zainteresować się zwiększeniem poziomu dopaminy w inny sposób niż kolejnym buchem. Palenie marihuany od czasu do czasu może przynieść korzyści w postaci zwiększonej kreatywności, może również pomóc w przypadku przewlekłego stresu. Na dłuższą metę wiąże się z konsekwencjami takimi jak utrata chęci do działania, tzw. zamulenie, problemy z koncentracją czy permanentny brak motywacji tak jak to było w moim przypadku, dlatego osobiście polecam przerzucenie się na susz lub olejki bez zawartości THC, za to z wysoką zawartością CBD, który możecie kupić np. w sklepie HempKing i użyć w waporyzatorze, zaparzyć sobie relaksującą herbatę lub stosować jako uzupełnienie zdrowej diety w postaci suplementu :) 


tekst oryginalny www.konopteka.pl




A czy wy stosujecie konopie? 
Dajcie znać w komentarzach i udostępnijcie znajomym!


3 komentarze:

  1. Stosuję bardzo często i uwielbiam :) Nie lubię alkoholu i jego oddziaływania na cialo i umysł, za to konopie to coś zupełnie różnego. Często pomaga mi się zrelaksować, być bardziej kreatywną, ba, jakie fascynujące, kilkugodzinne rozmowy zostały przeprowadzone w tym stanie :> Odnoszę wręcz wrażenie, że na wielu poziomach się bardzo rozwinęłam. Wraz z tym aspektem mojego życia towarzyszy mi dieta roślinna i mam nadzieję, że kiedyś marihuana będzie legalna ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam dokładnie te same odczucia, mimo że już nie palę nałogowo tak jak kiedyś to raz na jakiś czas lubię się zrelaksować przy buchu. Zdecydowanie bardziej niż przy alkoholu od którego raczej stronię. Myślę, że gdyby nie konopie i tak jak mówisz wielogodzinne rozmowy, czy nawet stany medytacyjne nie dowiedziałabym się tak wiele o sobie. Pozdrawiam Cię serdecznie!

      Usuń
  2. Ja uważam że thc na każdego człowieka wpływa podobnie lecz za każdym razem inaczej przez wiele lat czytając informacje na temat nowych badań odpowiadając sobie samemu szczerze zauważyłem wiele niespojnosci mam problem pamięcią ale trzeźwo szybko myślę z dopamina się zgadzam ale sam potrafię inne sposoby ja uzyskiwac bez marihuany mógł bym tu jeszcze parę rzeczy napisac ale podsumowanie wyjaśniło wszystko ��artykuł na + ale trawka to ciezki temat budzący wiele burz dlugo jeszcze nie będziemy znali całej prawdy

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 ŻYJ ZIELONO , Blogger